O co chodzi w sporze o prywatność Facebooka z Apple

spół facebook z apple
spół facebook z apple

Dzisiejszy wpis poświęcony został omówieniu konfliktu pomiędzy cyfrowymi gigantami. Spór Facebook z Apple elektryzuje obecnie elektroniczny świat. Zapraszamy do lektury.

O co poszło?

Producent iPhona zapowiedział w nadchodzących miesiącach wprowadzenie aktualizacji systemu operacyjnego iOS14 w zakresie prywatności. Zmiany dają użytkownikom możliwość rezygnacji ze śledzenia ich danych przez aplikacje (takie jak facebook) w celu wyświetlania spersonalizowanych reklam. Do tej pory zgoda była wyrażana domyślnie, a gdy użytkownik chciał uniknąć monitorowania swojej aktywności musiał poszukać odpowiedniej opcji, która zazwyczaj była zakopana gdzieś głęboko w regulaminie i ręcznie ją dezaktywować.

Propozycja zastąpienie modelu „opt-out” modelem „opt-in” nie spodobała się właścicielom giganta mediów społecznościowych, który z tytułu wysyłania spersonalizowanych reklam generuje roczny przychód w wysokości, bagatela, 86 miliardów dolarów. Bo wiecie, facebook nie tylko analizuje co robimy po zalogowaniu się do ich aplikacji, ale domyślnie zbiera informacje także o tym, co dzieje się poza nią, np. kiedy po prostu przeglądamy Internet.

Stanowiska gigantów

Reakcją facebooka na rewelacje konkurenta była publikacja na łamach New York Times’a, Wall Street Journal i Washington Post reklam przeciwko Apple informujących o tym, że „wielu członków społeczności małych firm podziela obawy dotyczące wymuszonej aktualizacji oprogramowania Apple, która ograniczy możliwość wyświetlania spersonalizowanych reklam i skutecznego docierania do klientów”. Następnie oliwy do ognia dolał sam prezes Facebooka, Mark Zuckerberg, który zarzucił Apple, że aktualizacje nie mają nic wspólnego z ochroną prywatności konsumentów a ich prawdziwym celem jest maksymalizacja zysków przez producenta iPhona.

W odpowiedzi na ataki facebooka, Dyrektor Generalny Apple, Tim Cook, za pośrednictwem twittera opublikował post, w którym zaznaczył, że ludzie powinni mieć możliwość określenia, w jaki sposób ich dane będą wykorzystywane. Cook dodał, że facebook nadal może śledzić użytkowników iOS w witrynach i aplikacjach, tak jak wcześniej, z tą różnicą, że dzięki przejrzystości śledzenia aplikacji będzie musiał najpierw zapytać o zgodę użytkownika.

Pojawiły się nawet plany wzajemnych pozwów na kanwie tej sprawy: https://www.nytimes.com/2021/01/28/technology/facebook-apple-app-store.html

Jesteśmy więc w sytuacji, w której facebook twierdzi, że broni małych firm, a Apple prywatności użytkowników. Obie firmy mają swój interes w tych zmianach, dlatego trudno wierzyć w szczerość ich intencji.

Kto ma rację?

W sporze, który zelektryzował Dolinę Krzemową, większość komentatorów w mediach i organizacjach obywatelskich przyznaje rację Apple. Broniąca praw cyfrowych organizacja Electronic Frontier Foundation określiła kampanię facebooka w obronie spersonalizowanych reklam „śmieszną” i wymierzoną w konsumentów, których mieni się adwokatem. Według EFF, badania jednoznacznie wykazują, że spersonalizowane reklamy nie przynoszą znaczących korzyści finansowych reklamującym się firmom, a korzystają na nich głównie wielcy sprzedawcy reklam, tacy jak facebook czy google. Fundacja zachęca, by podobne zmiany, co Apple zastosowano w systemie informacyjnym Android, należącym do goole’a.

Także i nasz głos skierowany jest w stronę firmy z Cupertino. W naszej ocenie, Apple nikomu niczego nie zabrania ani nie odbiera, daje natomiast większą świadomość użytkownikom na temat tego, co dzieje się z ich danymi w Sieci.